środa, 23 marca 2011

Ogród piękny cały rok - WINOROŚL

Ogród piękny cały rok - WINOROŚL

Autorem artykułu jest Małgorzata Chmielewska-Wójcik



Piękna i jednocześnie pożyteczna roślina dająca nam smaczne owoce. Stanowi również dekoracyjny element w naszym ogrodzie. A mowa oczywiście o WINOROŚLI.

W krajach, gdzie winorośl uprawiana jest na skalę produkcyjną, sadzi się ją na odkrytych polach; w rejonach chłodniejszych jak Polska winorośl ta wymaga stanowiska bardziej słonecznego i osłoniętego. Najlepiej, gdy roślinę rozciągniemy na poziomo zmontowanej konstrukcji co 30-35cm – wówczas najlepiej dojrzewają owoce. Kiedy lato jest chłodne i deszczowe nie możemy liczyć na obfite plony, jednak winorośl warto posadzić ze względu na jej urodę.

Młodą roślinę kupujemy późną jesienią i sadzimy przy podporze. Gdy główny pęd dorośnie do najwyższego punktu naszej konstrukcji, stale przycinamy go na tej samej wysokości aby uzyskać pędy poziome. W miarę jak rosną, przywiązujemy je do konstrukcji. Kiedy pęd wyda owoce, wycinamy do tuż przy pionowym pędzie głównym. Podczas suszy winorośl trzeba podlewać, jednak gdy owoce zaczną już dojrzewać należy to robić znacznie rzadziej. Roślinę zasilamy nawozem dla pomidorów co 2-3 tygodnie, od momentu wyrośnięcia pędów do czasu dojrzewania owoców.

CIĘCIE
Winorośl przycina się latem. Zabieg ten ma na celu pobudzenie rośliny do wytwarzania dorodnych owoców. Gdy przywiążemy wszystkie pędy boczne, przycinamy pędy bez gron nad 5-6 liściem, a te z gronami nad dwoma liśćmi za ostatnim gronem. Jeśli gron jest wiele, przerzedzamy je, zostawiając jedno co 30cm. Nowe pędy wyrastając z kątów liści skracamy tak, by został tylko jeden liść.

W połowie zimy przycinamy wszystkie gałęzie, zostawiając tylko jeden pąk, jeśli jest silny, albo dwa słabsze. Za pomocą piłki można usunąć najstarsze gałęzie. Pęd główny przycinamy stale nad pąkiem, który znajduje się na poziomie najwyższego punktu drutu. Aby odmłodzić przewodnik, odwiązujemy pęd główny i przyginam do niższego poziomu konstrukcji. Z dolnej części przewodnika będą wyrastać nowe pędy.

CHOROBY
Winorośl może być porażona przez mączniaka i szarą pleśń. Są dwa rodzaje mączniaka- oba tworzą biały nalot na powierzchni liści; często towarzyszy im ogólne żółknięcie liści i zniekształcenie wierzchołków pędów.

Mączniak prawdziwy jest mączysty, natomiast mączniak rzekomy – szarawy lub lekko fioletowy i zwykle występuje po spodniej stronie liścia. Zbieramy i niszczymy porażone liście. Wybór fungicydu zależy od gatunku rośliny. Bezdeszczowa, ale wilgotna pogoda sprzyja rozwojowi mączniaka prawdziwego; porażone rośliny podlewamy regularnie ale nie z góry. Prze mokrej i bezwietrznej pogodzie rozwija się mączniak rzekomy.

Szara pleśń – puszysty, szary nalot to wynik porażenia przez grzyby. Porażone mogą być wszystkie części winorośli czyli liście, ogonki liściowe, pędy i grona. Infekcji sprzyja wilgotność i uszkodzenia owoców. Takie owoce należy jak najszybciej usunąć.

Preparaty do zwalczania szarej pleśni oraz mączniaka znajdziemy w dobrych sklepach ogrodniczych.

Należy pamiętać, że w Polsce brak jest preparatów oficjalnie zarejestrowanych do zwalczania szarej pleśni na winorośli.

NAWÓZ DO WINOROŚLI

Wieloskładnikowy, specjalistyczny nawóz mineralny przeznaczony do zasilania krzewów winorośli. Zastosowanie nawozu przed sadzeniem zapewnia optymalne warunki do rozwoju rośliny. Zasilanie w trakcie wzrostu dostarcza roślinie wszystkie niezbędne składniki mineralne. Zawartość potasu wpływa na intensywny wzrost oraz obfite owocowanie. Nawóz doskonale nadaje się również do zasilania krzewów jagodowych: malin, jeżyn, agrestu czy porzeczek.

Dawkowanie:
- przed posadzeniem - 45-60g na roślinę
- zasilanie marzec/kwiecień - 25-45g na roślinę
- zasilanie maj/czerwiec- 25-45g na roślinę.
Wielkość dawki dostosować do wieku krzewów - mniejsza dawka dla młodszych roślin, większa dla roślin wieloletnich.

---

Autorem artykułu jest Marta Dudzińska z firmy ACER Ogrody


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 marca 2011

Hortensja pnąca

Hortensja pnąca

Autorem artykułu jest REX



Hortensja pnąca pochodzi z dalekiego Wschodu. Pięknie oznabia mury, duże drzewa i ogrodzenia. Niewątpliwie jest jedną z najokazalszych pnączy uprawianych w naszych warunkach klimatycznych.

Hortensja pnąca jest oryginalnym i wartościowym pnączem. Rośnie silnie wspinając się po podporach do wysokości 20-25 metrów za pomocą licznych mocnych korzonków przybyszowych wyrastających na łodygach, podobnie jak u bluszczu. Pnie się przede wszystkim po grubych pniach drzew.

Liście ma owalne lub szerokojajowate, długości 5-10 cm, z wierzchu ciemnozielone, nagie i błyszczące, na brzegu drobno piłkowane, na wierzchołku zaostrzone i o podstawie sercowatej lub okrągłej. Ogonki są zwykle dłuższe niż blaszka liściowa. Kwiaty białe, zebrane w duże płaskie kwiatostany, średnicy 20-25 cm, brzeżne płonne, rozwijają się w czerwcu-lipcu.

Wymaga gleb żyznych, próchniczych, świeżych i zasobnych w wodę. Rośnie dobrze w stanowiskach słonecznych, półcienistych i w cieniu. Wytrzymała na niskie temperatury. Ze względu na silny wzrost potrzebuje podpór o mocnej konstrukcji. Stosowana jest do okrywania pni drzew, zwłaszcza prostych i długich, ścian, murów, skał itp. Gdy podpory nie są zbyt wysokie, np. murki, wówczas można rośliny ograniczyć we wzroście stosując cięcie. Sadzona bez podpory, np. na trawniku, wyrasta do wysokości ok. 1,5 metra, jej długie pędy pełzając po powierzchni gleby ochraniają ją i tworzą formy o dziwacznych kształtach.

Okazy takie wyglądają oryginalnie i kwitną obficie. Hortensja pnąca nadaje się doskonale do uprawy w miastach. Amatorsko można rozmnażać hortensję pnącą z odkładów. Po ukorzenieniu i odcięciu pędów sadzi się je do doniczek, a gdy wytworzą obfitą bryłę korzeniową, przesadza się na miejsce stałe.

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przygotowanie trawnika po okresie zimowym

Przygotowanie trawnika po okresie zimowym

Autorem artykułu jest pacman82



Topniejący śniegi i zbliżająca się wiosna uświadomiła wielu osobom i należy przygotować odpowiednio swoje ogródki, aby spokojnie wkroczyć w okres wiosenno-zimowy. Niestety trawa po zimie to zazwyczaj obraz nędzy i rozpaczy zatem aby doprowadzić do ładu trawnik powinniśmy skorzystać z kilku rad.

Trawa po okresie jesienno-zimowym jest niezmiernie wyniszczona dlatego też powinniśmy jak najprędzej (o ile pozwalają warunki) wyczesać nasz kawałek ogrodu. Ma to na celu usunięcie starych źdźbeł trawy. W momencie kiedy już wyczeszemy nasz trawnik możemy przejść do kolejnego etapu którym jest napowietrzanie gleby. Najprostszym sposobem aby tego dokonać jest zaopatrzenie się w dobrej jakości widły i zrobienie nakłuć. Nakłucia te nie powinny być zbyt głębokie. Na 10 cm zupełnie wystarczą. Pozwala to trawie na lepsze wchłanianie wody, a co za tym idzie na lepszy rozrost.

Jeżeli w naszym ogrodzie są miejsca gdzie murawa nie jest zbyt dobrej jakości, a wręcz została całkowicie zniszczona przez zimę to powinniśmy dosiać trawę. Po dosianiu trawy na bieżąco musimy podlewać ten odcinek aby w przeciągu 5 tygodni trawa urosła. Równocześnie wraz z pierwszym rozwinięciem się naszej trawy musimy dbać o jej regularnie koszenie. W tym celu niezbędne będzie kosiarka. Ważne aby kosiarka również była przygotowana do sezonu ogrodowego, gdyż koszenie to nie tylko poprawa estetyki trawnika ale przede wszystkim proces dzięki któremu nasza trawa lepiej się rozwija. Ważne aby nie kosić na początku zbyt nisko, gdyż tego typu działanie może spowodować iż trawa nam osłabnie.

Jeżeli możemy sobie pozwolić na system podlewania to powinniśmy z niego skorzystać. Montaż systemu zraszania doskonale zadba o naszą trawę, równomiernie i we właściwych porcjach sprawi iż trawa będzie rosła tak jak powinna.

Ostatnim etapem przygotowania trawnika jest walka z wszelkiego rodzaju chwastami. W tym celu musimy stale monitorować trawnik tak aby w przypadku pojawienia się chwastów szybko zareagować i usunąć je z naszego ogrodu. Podobnie ma się sprawa z kretami. Do ich odstraszania stosujemy metody humanitarne takie jak np. odstraszacz elektroniczny, którego działanie skutecznie przegoni krety z naszego terenu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 8 marca 2011

Rośliny przeznaczone na żywopłot

Rośliny przeznaczone na żywopłot

Autorem artykułu jest Czesław Rogala



W artykule wymieniono rośliny przeznaczone na żywopłoty. Opisano również znaczenie i korzyści wynikające z zielonych ogrodzeń (żywopłoty), które czasami zastępują ogrodzenia tradycyjne.

Funkcje żywopłotu

- zasłona od ulicy,

- wydzielenie części ogrodu - utworzenie kameralnego zakątka lub oddzielenie mniej malowniczych jego fragmentów ( kompost, garaż itp)

- obrzeżenie trawnika lub rabaty,

- funkcje obronne.

Rośliny na żywopłoty formowane

- Larix decidua - modrzew europejski - jedno z niewielu drzew iglastych zrzucających igły na zimę. Latem igły zielone, na jesieni żółtopomarańczowe. Zasadnicze cięcie formujące wykonujemy w kwietniu.

- Juniperus scopulorum Blue Arrow - jałowiec skalny - niebieskawy, kolumnowy, odporny na mróz i choroby. Cięcie wykonujemy przed rozpoczęciem wegetacji, mniej więcej w marcu.

- Taxus baccata - cis pospolity - dobrze znosi zacienienie ( jak wszystkie zielone cisy), silnie rośnie. W ciągu trzech pierwszych lat po posadzeniu przycinamy na przełomie marca i kwietnia, w następnych latach skracamy w lipcu pędy o około 20/30% aż do uzyskania ostatecznej formy.

- Taxus media - cis pośredni - odmiany Hillii i Hicksii - formowanie tak jak cisa pospolitego. Hillii - odmiana męska, wiosną kwitnie na nżółto, Hicksii - odmiana żeńska, jesienią pojawiają się drobne owoce w czerwonych osnówkach - jest to jedyna nietrująca część rośliny>

- Thuja occidentalis - żywotnik zachodni - odmiany Brabant ( najszybsza z tui), Holmstrup ewentualnie Smaragd. Przycięcie wierzchołków pędów zdopinguje rośliny do intensywniejszego krzewienia się, przycinamy wiosną, drugie cięcie wykonujemy do końca lipca.

- Berberis thunbergii - berberys Thunberga - zielony krzew, jesienią przebarwia się na czerwono, można stosować również odmianę Atropurpurea o liściach bordowych przez całe lato. Przycinamy w kwietniu, drugie cięcie można wykonać do końca lipca.

- Buxus sempervirens - bukszpan wieczniezielony - zastosowanie przy tworzeniu obwódek przy ścieżkach. Cierpliwi mogą doczekać się wspaniałego żywopłotu, także większych rozmiarów. Po posadzeniu dobrze jest skrócić pędy o około 1/3. W późniejszych latach przycinamy w maju i na początku sierpnia.

---

Autor Czesław Rogala

http://ogrodrekreacja.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 marca 2011

Sztuka formowania drzewek bonsai.

Sztuka formowania drzewek bonsai.

Autorem artykułu jest Robert Napieralski



Sztuka tworzenia drzewek bonsai ma bardzo długą tradycję. Początki siegają ponad tysiąc lat wstecz...
Tworzenie miniaturowych drzewek bonsai ma bardzo długą tradycję. Wywodzi się z Chin, choć kojarzone jest częściej z Japonią. Japończycy bowiem szybko zainteresowali się „wynalazkiem” chińskiego mocarstwa. Od VIII wieku n.e. sztuka bonsai rozwijała się w Azji dość prężnie, co zaowocowało stworzeniem całego szeregu zasad jakimi kierujemy się do dziś tworząc te piękne drzewka. Sztuka bonsai nie polega wyłącznie na kształtowaniu rośliny, równie ważna jest donica w jakiej drzewko rośnie. Sama nazwa (bon czyli pojemnik i sai czyli roślina) wskazuje na nierozłączny charakter kompozycji jaki tworzą. Razem z innymi elementami kompozycji można stworzyć cały krajobraz, z jeziorami i górami włącznie.


gatunek: Ficus, Autor: Jacek Grzelak
fikus_benjamina_ficus___benjamina_sadzonkowany_1986r


Polska w znaczący sposób zaczęła się interesować drzewkami bonsai zaledwie kilkanaście wieków później :). Konkretnie chodzi o ostatnie kilka lat, gdy coraz częściej możemy zauważyć bonsai w domach i biurach. Jest to z pewnością bardzo ciekawy element wyposażenia wnętrz, tarasów czy ogródków, często wręczany również jako oryginalny prezent. Dodatkowo możliwość kształtowania takiej rośliny własnoręcznie daje wiele radości. Wielkim plusem opisywanych drzewek jest fakt, że jest to dzieło nieskończone. Nawet najpiękniej uformowane bonsai, ciągle rośnie. Jeśli wiec zaprzestaniemy jego pielęgnacji i przycinania nowych pędów roślina straci swój wygląd przeobrażając się powoli w zwykły krzak. Hodowla bonsai polega więc na nieustannym dążeniu do doskonałości, a fakt ciągłego rozwoju rośliny daje nam stale nowe szanse na udoskonalenie formy drzewka.

gatunek: Modrzew, Autor: Jacek GrzelakTrojeczkaJacek2006

Co decyduje o wartości bonsai? Przede wszystkim wiek drzewka i sposób jego uformowania. Drzewka bonsai mogą żyć tak długo jak ich odpowiedniki w naturze, czyli np. w przypadku dębów i innych długowiecznych gatunków nawet kilka tysięcy lat. Istnieje wiele egzemplarzy bonsai (zdecydowana większość w Azji), które hodowane są od wielu pokoleń. Przekazywane z ojca na syna drzewa stają się dziełami sztuki. Inne cechy podnoszące wartość rośliny związane są ze wspomnianym wiekiem jak grubość pnia, odpowiednio szeroka podstawa pnia (jak np. u starych dębów) czy rozłożysta i gęsta korona. Istnieją jednak sposoby „oszukania czasu”, pozwalające nadać fragmentom drzewka wygląd znacznie starszych niż są w rzeczywistości, to jednak nie jest już wiedza powszechna :)

gatunek: Modrzew, Autor: Jacek GrzelakModrzew_japonskiLarix_f

Dla niektórych może wydać się dziwne, że wspomniano o dębach, przecież to jest zwykłe drzewo jakie spotykamy niemal codziennie w naszym krajobrazie. Jednak to jest kolejna zaleta tej sztuki. Własne bonsai możemy stworzyć praktycznie z każdego gatunku drzewa i krzewu. Nie ma bowiem czegoś takiego jak gatunek „bonsai”. Nie istnieją więc też „nasiona bonsai”. Wykorzystując niewielką wiedzę naszego społeczeństwa w tym temacie, pojawiający się oszuści oferują nam właśnie takie produkty. Rynek internetowy jest pełen ofert „nasion bonsai” sprzedawanych przez ludzi, którzy o sztuce bonsai nie mają najmniejszego pojęcia. W rzeczywistości są to nasiona drzew, jakie samodzielnie możemy zebrać w lesie, tyle że sprzedawane pod bardziej „komercyjną” nazwą. Warto uczulić Szanownego Czytelnika na ten fakt, ponieważ rozpoczynanie przygody z bonsai od nasion z góry skazane jest na niepowodzenie.

Jak więc najlepiej zacząć? Pierwsza sprawa to podstawowa wiedza. Kompetentne źródło wiedzy jest tym czego potrzebujemy najbardziej. Zaglądamy więc do literatury lub serwisu internetowego np.( www.przyjacielebonsai.pl ) gdzie znajdziemy działy opisujące podstawowe zagadnienia, a odpowiedzi na nurtujące nas pytania odszukamy na forum dyskusyjnym będącym częścią serwisu. Po wnikliwej lekturze i poznaniu podstawowych zabiegów oraz wymagań roślin czas na własne próby. Jak to mówią, aby biegać trzeba się najpierw nauczyć chodzić, dlatego nie rzucajmy się od razu do tworzenia własnego drzewka od podstaw. Na początek poznawania sztuki bonsai w praktyce, poleca się pielęgnację już uformowanego drzewka. Obecnie zakup takiej rośliny nie jest już problemem (wskazując choćby sklep wspomnianego wcześniej serwisu internetowego). Doświadczenie jakie zdobędziemy przy hodowli naszego pierwszego drzewka będzie podstawowym i najważniejszym, ponieważ właśnie w tym czasie nauczymy się jakie warunki musimy zapewnić roślinie do optymalnego rozwoju, poznamy ich reakcje na czynniki zewnętrzne, przeprowadzimy pierwsze przycinanie, przesadzanie i drutowanie. Napotkamy pierwsze trudności i osiągniemy pierwsze sukcesy.

gatunek: Jałowiec, Autor: Jacek GrzelakJacekPERKOZ
To wszystko pozwoli nam zrobić kolejny krok w przód. Z czasem gdy opanujemy już podstawową wiedzę, przychodzi chęć na stworzenie własnej rośliny od podstaw. Mamy tu kilka możliwości, jednak najlepszym rozwiązaniem jest formowanie bonsai z rośliny zakupionej w centrum ogrodniczym. Zalety: mamy już zakorzenioną roślinę i możemy szukać spośród wielu egzemplarzy i gatunków wybierając tę najlepiej rokującą na piękne bonsai. Sposób ten pozwala uzyskać wstępne efekty już po pierwszym formowaniu, gdy np. przy hodowli z sadzonki zajmie nam to przynajmniej kilka lat.

Co jest ważne w hodowli bonsai? Informacje o posiadanym gatunku, czyli jego wymagania co do podlewania, stanowiska, nawożenia i przycinania. Przestrzeganie terminów cięcia, przesadzania i nawożenia. Najważniejsza jest jednak obserwacja rośliny i jej reakcji na różne bodźce, przez co poznajemy jej potrzeby i możemy zapewnić optymalne warunki. Tworząc bonsai, inspirację należy czerpać z natury, spacer do lasu z pewnością podsunie nam parę nowych pomysłów, a obserwacja natury podpowie w jaki sposób formować poszczególne części naszego drzewka. Pamiętajmy, że bonsai ma być odzwierciedleniem starego drzewa rosnącego w naturze i właśnie ta wskazówka jest kluczem do Waszego sukcesu.

---

Robert Napieralski Przyjaciele Bonsai www.przyjacielebonsai.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zwiastun wiosny - śnieżyczka przebiśnieg

Zwiastun wiosny - śnieżyczka przebiśnieg

Autorem artykułu jest REX



Śnieżyczka występuje na Podkarpaciu i w całej Polsce południowej. W lasach liściastych, zaroślach, a także na łąkach w miejscach zacienionych tworzy duże skupiska. Zakwita już w lutym lub w marcu, będąc pierwszym zwiastunem nadchodzącej wiosny. Na stanowiskach naturalnych jest pod ochroną.

Śnieżyczka tworzy odziomkowe, równowąskie liście długości 15-20 cm i szerokości
ok. 1 cm. Barwa kwiatów znalazła odzwierciedlenie w rodzajowej nazwie łacińskiej, mianowicie „gala” znaczy mleko, „anthos” – kwiat. Dzwoneczkowate kwiaty „mlecznej” barwy osadzone są pojedynczo na pędzie i lekko zwisają. Trzy zewnętrzne płatki wewnętrzne, tworzące jakby rurkę i o połowę krótsze, mają zielonkawą lub żółtą plamkę na krawędzi. W uprawie znajdują się odmiany o kwiatach pełnych. Należą one jednak do rzadkości.

Śnieżyczka wymaga gleby lekkiej, wilgotnej, zasobnej w próchnice i składniki mineralne, o odczynie obojętnym lub lekko alkalicznym. Należy ją sadzić w miejscach zacienionych, gdzie gleba nie nagrzewa się nadmiernie i nie wysycha, na co roślina ta jest wrażliwa.

Śnieżyczkę mona rozmnażać przez podział tuż po kwitnieniu. Należy wówczas podzielone kępy jak najszybciej umieścić w glebie, żeby korzenie nie zaschły – w przeciwnym razie wzrost rośliny w następnym sezonie będzie słaby. Pewniejszym sposobem jest rozmnażanie śnieżyczki za pomocą cebul, które wykopuje się po zaschnięciu liści, co ma miejsce w maju lub w pierwszej połowie czerwca. Cebule są osłonięte ciemną łuską, która jednak bardzo łatwo odpada, dlatego też traktować je trzeba jako cebule nieosłonięte. Do gruntu wysadza się je w październiku. Najcenniejsze są te cebule, których obwód wynosi około 6 cm.

Śnieżyczki doskonale nadają się do nasadzeń pod krzewami, zwłaszcza wcześnie kwitnącymi, lub wśród drzew na trawnikach. Można także przyspieszać ich kwitnienie – w tym celu należy wykopane kępy śnieżyczki sadzić do doniczek w listopadzie. Doniczki ustawia się w pobliżu okna, w pomieszczeniu chłodnym (około 10 stopni C) i starannie podlewa, aby ziemia nie przeschła. W takich warunkach śnieżyczki zakwitną już po 2-3 tygodniach. Po kwitnieniu nie należy roślin wyrzucać, lecz dalej podlewać przez 2-3 miesiące, aż do stopniowego zaschnięcia liści. Tak potraktowane rośliny wsadzone do gruntu jesienią będą na wionę znów cieszyły nas swymi kwiatami.

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 6 marca 2011

Iglaki w ogrodzie

Iglaki w ogrodzie

Autorem artykułu jest REX



Iglaki mają sporo zalet: większość z nich jest zimozielona - a więc są atrakcyjne przez cały rok, nie wymagają przycinania, nie gubią igieł.

W sprzedaży jest bardzo dużo gatunków i odmian iglaków różniących się wielkością oraz pokrojem. Różne jest też zabarwienie igieł. Zabarwienie roślin posadzonych w słonecznych miejscach jest bardziej intensywne niż tych na stanowiskach zacienionych.

Iglaki kolumnowe nadają się na żywopłoty i do sadzenia w grupach. Są też świetnym materiałem na przesłony dzielące przestrzeń ogrodu i zasłaniające mniej atrakcyjne części działki.

Iglaki płożące można zastosować zamiast trawnika. Doskonale prezentują się na wszystkich pochyłościach, skarpach i skalniakach. Iglaki o nietypowych kształtach dobrze wyglądają posadzone pojedynczo na trawniku, przy tarasie i wszędzie tam, gdzie można docenić ich niezwykłą formę.

Rośliny iglaste w okresie od wiosny do jesieni powinny tworzyć konstrukcje ogrodu, stanowić jedynie tło dla roślin liściastych o ozdobnych kwiatach oraz dla bylin. Klasycznym zestawieniem jest połączenie iglaków z irgami, pięciornikami oraz różnymi berberysami i tawułami o barwnych liściach. Dobrym towarzystwem dla iglaków są róże pnące i krzewiaste. Sadzenie ich wśród iglaków pozwala na ukrycie ich sztywnych kolczastych pędów w okresie, gdy są bez liści. Dopiero zimą, kiedy gatunki zrzucające liście przechodzą w okres spoczynku, rośliny iglaste wysuwają się na pierwszy plan, sprawiając, że ogród jest pełen zieleni.

Większość iglaków najlepiej rośnie w żyznej, lekko kwaśnej i wilgotnej glebie, ale zadowala się też przeciętnymi glebami ogrodowymi. Źle rosną na podmokłych i gliniastych z wyjątkiem cyprysika błotnego. Najbardziej wymagające są jodły, które nie znoszą suszy i upałów, lubią wilgotne powietrze. Wyjątkiem jest jodła kalifornijska, która jest odporna na suszę i dobrze rośnie nawet w niezbyt urodzajnych miejscach. Razem z nią można sadzić świerki kłujące oraz sosny. Najmniejsze wymagania glebowe mają jałowce, które - jak wskazuje nazwa - dobrze rosną na jałowych i suchych glebach.

Iglaki mogą rosnąć zarówno w słońcu, jak i w półcieniu. Wyjątkiem są modrzewie, świerki, sosny, jałowce oraz wszystkie iglaki o barwnych igłach, które powinny rosnąć w pełnym słońcu. Natomiast cisy lubią stanowiska nawet w głębokim cieniu.

Kupując rośliny, należy zwrócić uwagę na to, by były kształtne, a ich igły miały intensywną barwę. Podłoże w pojemniku powinno być przerośnięte korzeniami, ale nie mogą tworzyć pod donicą maty. Podłoże musi być wilgotne. Z roślin sprzedawanych wiosną i jesienią z bryłą ziemi należy wybierać takie, których bryła jest jak największa.

Iglaki należy sadzić w takiej odległości jeden od drugiego, żeby mogły swobodnie się rozrastać bez konieczności przycinania ich juz po kilku latach. Drzewa iglaste sadzi się co 3-5 m, krzewy co 1-3 m, a rośliny płożące do okrywania powierzchni zamiast trawnika - 2-3 szt./m2. Rośliny sprzedawane w pojemnikach można sadzić od wiosny do jesieni. Rośliny z bryłą ziemi sadzi się od połowy kwietnia do połowy maja oraz od połowy sierpnia do połowy października. Przed posadzeniem rośliny należy podlać.

Rośliny iglaste nie muszą być przycinane. Należy usuwać jedynie pędy uszkodzone, przemarznięte, zasychające lub jeśli rośliny są zbyt gęsto posadzone. Iglaki są często przycinane po to, żeby ograniczyć ich rozmiary lub w celu nadania im kształtu, najczęściej kuli albo stożka.

---

http://abcogrodnika.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 1 marca 2011

Potpourri, a zapach zagości w twoim domu

Autorem artykułu jest:Andrzej K
Czy chcesz, aby w twoim domu gościły zapachy z ogrodu to ten artykuł jest dla ciebie. Potpourri to kwiaty gwarantujące ożywczą woń w twoim domu. Tylko od ciebie zależy, co zrobisz.

Martwe kwiaty na potpourri
Gromadzimy płatki kwiatowe, ogławiamy róże układamy je w koszyku, do całkowitego wyschnięcia kiedy są suche ale jeszcze giętkie, układamy je warstwami w misce na przemian z solą kuchenną. Po 2-3 tygodniach otrzymujemy pachnącą masę. Rozkruszamy wówczas tą mieszaninę rękami, dodając około 50 g utrwalacza, np. korzenia kosaćca, który można dostać w sklepie zielarskim oraz wysuszone skórki z owoców cytrusowych takich jak pomarańcze, cytryny, mandarynki i inne. Następnie szczelnie przykrywamy miskę na okres 3-6 miesięcy, zanim użyjemy mieszanki, która rozsieje swoje zapachy na całe otoczenie.



Rozsiewanie pięknych zapachów
Potpourri możemy rozkładać po całym domu w ozdobnych misach czy w przeróżnych pojemniczkach, można np. włożyć do małych woreczków i powiesić na grzejnikach, w szafie na ubrania, w kuchni czy łazience, a nawet w poduszkach, pomiędzy poduszkę i poszewkę. Kiedy zapach potpourri zaczyna słabnąć, dodajemy kilka kropli brandy lekko mieszając palcami a zapach powróci i jeszcze długo będzie pachniało w całym domu.

Odrobina Historii
Potpourri w tłumaczeniu z języka Francuskiego oznacza zgniłą lub cuchnącą doniczkę. Nie odnosi się to jednak do kwiatów, które są w niej zawarte, ale do efektu, który powoduje sól użyta w procesie suszenia. Powoduje ona przekształcanie płatków w brązową gnijącą masę, zanim wyschnie i dojrzeje. Odmiany potpourri były używane już w czasach biblijnych, kiedy mieszkańcy pustyni wkładali torebki z pachnącymi ziołami do swoich toreb czy ubrań aby słodko pachniały. Praktyki te były stosowane w średniowieczu, kiedy przyprawy korzenne zioła czy kwiaty pachnące rozsypywano na podłogach aby zmienić nie zdrowy zapach. Dzisiaj możemy wyprodukować wspaniale pachnące potpourri, które zawierają lawendę, róże, owoce jagody, wiosenne kwiaty liście, przyprawy korzenne czy zapach drzew i krzewów iglastych, można je dobrać do każdego pokoju i każdego domu oddzielnie. Miłych zapachów!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
"Potpourri, a zapach zagości w twoim domu"